Podanie o początkach Dziedzic
Tego roku wczesna wiosna rozkwieciła rozległe łąki, a wiekowe drzewa i krzewy okryła zielonymi liśćmi. Wkrótce w grodach i osadach pojawili się pierwsi przerażeni uchodźcy, którzy opowiadali o okrutnych wojownikach o skośnych oczach, pędzących na swych małych i zwinnych konikach. Z dalekiej Azji dotarli już na nasze ziemie, wszystko niszcząc, paląc, rabując i zabijając mieszkańców lub biorąc ich do niewoli czyli w jasyr. Opowiadano o ich okrucieństwie, powtarzając, że gdzie Tatar stąpi tam nawet trawa nie rośnie.
Niepokój zapanował w Żebraczy – dużym grodzie u ujścia rzeki Białki do Wisły. Już i tu dotarli zbiegowie z okrutną wieścią.
Wkrótce łuny pożarów wskazywały na drogę tatarskich oddziałów, a ci dla których nie było miejsca w grodzie, ukryli się w licznych leśnych wąwozach, na mokradłach i jeziornych wyspach.
Nie obroniła się Żebracz przed groźnymi wojownikami. Została splądrowana, spalona, a jej mieszkańcy albo polegli, albo poszli w jasyr.
Po wielu latach na jej miejscu powstała mała osada, w pobliżu której osiedlił się ustanowiony przez księcia cieszyńskiego leśniczy, którego zadaniem było trzebienie lasów okolicznych i założenie nowej osady. Tak w pobliżu Żebraczy stanęła pierwsza chata – leśniczówka.
Z ucieczki wrócili ocaleli mieszkańcy tej ziemi, którzy znaleźli zajęcie u książęcego leśniczego. Wytrzebili przez las drogę, istniejącą do dzisiejszego dnia, a prowadzącą z Grabowic aż na Szpluchowiec nad Iłownicą. Przy drodze tej powstały drewniane, kryte słomą chaty, w których mieszkali karczujący bór osadnicy.
Otrzymali oni od księcia cieszyńskiego na własność te obszary lasu, które wytrzebili i zamienili n role. Stali się właścicielami – panami swej niewielkiej ziemi uprawnej, łąk i pastwisk. Byli wolni od wszelkich danin i stali się niezbyt bogatymi panami – małymi dziedzicami. Stąd pochodzi nazwa osady Dziedzice.
Takich wolnych rolników – dziedziców było czternastu. Oni to byli pierwszymi mieszkańcami wsi Dziedzice.
Wkrótce łuny pożarów wskazywały na drogę tatarskich oddziałów, a ci dla których nie było miejsca w grodzie, ukryli się w licznych leśnych wąwozach, na mokradłach i jeziornych wyspach.
Nie obroniła się Żebracz przed groźnymi wojownikami. Została splądrowana, spalona, a jej mieszkańcy albo polegli, albo poszli w jasyr.
Po wielu latach na jej miejscu powstała mała osada, w pobliżu której osiedlił się ustanowiony przez księcia cieszyńskiego leśniczy, którego zadaniem było trzebienie lasów okolicznych i założenie nowej osady. Tak w pobliżu Żebraczy stanęła pierwsza chata – leśniczówka.
Z ucieczki wrócili ocaleli mieszkańcy tej ziemi, którzy znaleźli zajęcie u książęcego leśniczego. Wytrzebili przez las drogę, istniejącą do dzisiejszego dnia, a prowadzącą z Grabowic aż na Szpluchowiec nad Iłownicą. Przy drodze tej powstały drewniane, kryte słomą chaty, w których mieszkali karczujący bór osadnicy.
Otrzymali oni od księcia cieszyńskiego na własność te obszary lasu, które wytrzebili i zamienili n role. Stali się właścicielami – panami swej niewielkiej ziemi uprawnej, łąk i pastwisk. Byli wolni od wszelkich danin i stali się niezbyt bogatymi panami – małymi dziedzicami. Stąd pochodzi nazwa osady Dziedzice.
Takich wolnych rolników – dziedziców było czternastu. Oni to byli pierwszymi mieszkańcami wsi Dziedzice.
***
Tak opowiadali starzy mieszkańcy wsi, a ich podanie o początkach Dziedz zapisał Leopold Piesko.