Jak powstała Księża Grobel
Staw usytuowany dziś tuż za granicą Czechowic w kierunku Ligoty był niegdyś o wiele większy niż dzisiaj. Jednym ramieniem sięgał Podraju, a z drugiej strony dotykał Ochodzy w Dziedzicach, tworząc olbrzymie jezioro, położone malowniczo wśród zielonych wzgórz Górnego Lasu i otoczone zewsząd wiecznie zielonym, gęstym, nieprzebytym borem. Pracowity lud tej ziemi, chcąc posiąść ziemię uprawną, karczował lasy, osuszał bagna, zasypywał jeziorko, by wydrzeć ziemi życiodajne plony. Takim sposobem rozległe jezioro z biegiem stuleci kurczyło się, pozostawiając po sobie dość liczne w tej okolicy, stawy.
Ludziom żyło się ciężko. Uprawna ziemia, którą z mozołem wyrywano jezioru, często zalewana była żywiołem powodzi.
Rzeki Iłownica, Jasienica i Wapienica, które w dni pogodne wiły się srebrzystą strużką, niestraszne i przychylne człowiekowi, w okresach długotrwałego dżdżu tworzyły wartki, rwący, warczący żywioł, który niszczył wszystko co na drodze napotkał, pozostawiając po sobie rozległe bagna i trzęsawiska trudne do okiełznania człowiekowi.
Powodzie nie tylko niszczyły plony, zamykały także wieśniaków w chatach na długi okres czasu nim trzęsawisko osuszyło słońce na tyle, by idąc nie utonąć w błocie.
- Jak pomóc tym nieszczęsnym ludziom?
- Pytała wielokroć księżna, która swój lud umiłowała sercem szczerym i życzliwym.
Mieszkała w zamku, znana była swoim poddanym z przychylności i dobroci.
Tylko nieliczni znali jeszcze jedną prawdę o księżnej pani zwanej Białą Damą. Posiadała olbrzymie bogactwa zgromadzone w lochach starego zamczyska.
Chcąc ulżyć ciężkiej doli swego ludu kazała w widłach rzeki usypać wysoką groblę i tym sposobem ułatwić ludziom kontakt ze światem, przyrodą i Bogiem, bo i do kościoła nie można było iść, gdy żywioł zalał rozległą dolinę.
Gdy pracowity lud, zgodnie z życzeniem księżnej pani, sypał z mozołem groblę, kazała postawić dużą kadź napełnioną po brzegi złotymi dukatami w miejscu widocznym i zewsząd dostępnym. Za każdą ilość usypanej ziemi, wyznaczała z góry ustaloną zapłatę.
Bez żadnego dozoru poleciła zabierać każdemu taką ilość dukatów, na jaką uczciwie zapracował.
Zdarzało się jednak, że niektórzy, wiedzeni żądzą chciwości zabierali więcej pieniędzy niż powinni. Bywało tak, że nieraz pełnymi garściami chowali za pazuchę złote dukaty, by wzbogacić się za cenę kłamstwa i nieuczciwości.
Dla tych ludzi Biała Dama była nieprzychylna, bowiem po przyjściu do chaty owemu wieśniakowi, nieuczciwie i niesprawiedliwie zabrane pieniądze zamieniały się w błoto.
Biała Dama była w tym względzie bezlitosna dla kłamców i oszustów. Tylko uczciwie zapracowane pieniądze nie zmieniały swojej wartości mogły służyć ludziom, gdyż tak postanowiła księżna pani.
Grobla, która usypana została niegdyś z rozkazu księżnej, do dnia dzisiejszego nazywana jest Księżą Groblą, choć mało kto zna jej legendarną historię.
Sama księżna, jak wieść gminna niesie, mieszka po wsze czasy w podziemiach starego zamczyska i pilnuje skarbów tam zgromadzonych, nie dopuszczając do nich nikogo.
Rzeki Iłownica, Jasienica i Wapienica, które w dni pogodne wiły się srebrzystą strużką, niestraszne i przychylne człowiekowi, w okresach długotrwałego dżdżu tworzyły wartki, rwący, warczący żywioł, który niszczył wszystko co na drodze napotkał, pozostawiając po sobie rozległe bagna i trzęsawiska trudne do okiełznania człowiekowi.
Powodzie nie tylko niszczyły plony, zamykały także wieśniaków w chatach na długi okres czasu nim trzęsawisko osuszyło słońce na tyle, by idąc nie utonąć w błocie.
- Jak pomóc tym nieszczęsnym ludziom?
- Pytała wielokroć księżna, która swój lud umiłowała sercem szczerym i życzliwym.
Mieszkała w zamku, znana była swoim poddanym z przychylności i dobroci.
Tylko nieliczni znali jeszcze jedną prawdę o księżnej pani zwanej Białą Damą. Posiadała olbrzymie bogactwa zgromadzone w lochach starego zamczyska.
Chcąc ulżyć ciężkiej doli swego ludu kazała w widłach rzeki usypać wysoką groblę i tym sposobem ułatwić ludziom kontakt ze światem, przyrodą i Bogiem, bo i do kościoła nie można było iść, gdy żywioł zalał rozległą dolinę.
Gdy pracowity lud, zgodnie z życzeniem księżnej pani, sypał z mozołem groblę, kazała postawić dużą kadź napełnioną po brzegi złotymi dukatami w miejscu widocznym i zewsząd dostępnym. Za każdą ilość usypanej ziemi, wyznaczała z góry ustaloną zapłatę.
Bez żadnego dozoru poleciła zabierać każdemu taką ilość dukatów, na jaką uczciwie zapracował.
Zdarzało się jednak, że niektórzy, wiedzeni żądzą chciwości zabierali więcej pieniędzy niż powinni. Bywało tak, że nieraz pełnymi garściami chowali za pazuchę złote dukaty, by wzbogacić się za cenę kłamstwa i nieuczciwości.
Dla tych ludzi Biała Dama była nieprzychylna, bowiem po przyjściu do chaty owemu wieśniakowi, nieuczciwie i niesprawiedliwie zabrane pieniądze zamieniały się w błoto.
Biała Dama była w tym względzie bezlitosna dla kłamców i oszustów. Tylko uczciwie zapracowane pieniądze nie zmieniały swojej wartości mogły służyć ludziom, gdyż tak postanowiła księżna pani.
Grobla, która usypana została niegdyś z rozkazu księżnej, do dnia dzisiejszego nazywana jest Księżą Groblą, choć mało kto zna jej legendarną historię.
Sama księżna, jak wieść gminna niesie, mieszka po wsze czasy w podziemiach starego zamczyska i pilnuje skarbów tam zgromadzonych, nie dopuszczając do nich nikogo.