"Biesiadny śpiewnik zabrzeski"
Stanisław Teodor Londzin, Ludwik Józef Tyc
Czechowice-Dziedzice - Zabrzeg 1999
Prezentujemy państwu książkę pt. „Biesiadny śpiewnik zabrzeski” wydany w 1999 roku przez Towarzystwo Przyjaciół Czechowic-Dziedzic i Ochotniczą Straż Pożarną w Zabrzegu. Książka zawiera teksty 96 pieśni. Ich wyboru dokonali St. Teodor Londzin i Ludwik Józef Tyc z następujących opracowań :
- „Płonie ognisko – 100 lat OSP w Zabrzegu” wydane w 1993 roku prze OSP w Zabrzegu,
- „Nasz śpiewnik turystyczny” wydany w 1988 roku przez Turystyczny Klub Kolarski PTTK „Ondraszek” w Cieszynie,
- „Śpiewnik Górniczy” wydany w 1998 roku przez KWK „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach
- „Śpiewnik Klubu Seniorów” wydany w Cieszynie w 1996 roku przez Polskie Towarzystwo Ewangelickie.
W życiu człowieka pieśń obecna była od zawsze. Wyrażała uczucia, określała jego postawę wobec dzisiejszych wydarzeń. Śpiewnik zawiera pieśni patriotyczne odnoszące się do ważnych wydarzeń w historii naszego kraju i narodu. A oto przykład. Miesiącu listopadzie z okazji przypadającego na 11 listopada Święta Niepodległości najczęściej słuchanymi pieśniami są:
- „Płonie ognisko – 100 lat OSP w Zabrzegu” wydane w 1993 roku prze OSP w Zabrzegu,
- „Nasz śpiewnik turystyczny” wydany w 1988 roku przez Turystyczny Klub Kolarski PTTK „Ondraszek” w Cieszynie,
- „Śpiewnik Górniczy” wydany w 1998 roku przez KWK „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach
- „Śpiewnik Klubu Seniorów” wydany w Cieszynie w 1996 roku przez Polskie Towarzystwo Ewangelickie.
W życiu człowieka pieśń obecna była od zawsze. Wyrażała uczucia, określała jego postawę wobec dzisiejszych wydarzeń. Śpiewnik zawiera pieśni patriotyczne odnoszące się do ważnych wydarzeń w historii naszego kraju i narodu. A oto przykład. Miesiącu listopadzie z okazji przypadającego na 11 listopada Święta Niepodległości najczęściej słuchanymi pieśniami są:
Pierwsza brygada
Legiony to - żołnierska nuta,
Legiony to - ofiarny stos,
Legiony to - żołnierska buta,
Legiony to - straceńców los.
My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy swój życia los,
Na stos, na stos.
O, ile mąk, ile cierpienia,
O, ile krwi, wylanych łez.
Pomimo to - nie ma zwątpienia,
Dodawał sił - wędrówki kres.
My, Pierwsza Brygada...itd
Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć - to móc.
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi wódz!
My, Pierwsza Brygada...itd
Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz,
I mówią, że nas już szanują,
Lecz właśnie czas odwetu już!
My, Pierwsza Brygada...itd
Nie chcemy dziś od was uznania,
Ni waszych mów, ni waszych łez.
Skończyły się dni kołatania
Do waszych serc, do waszych kies.
My, Pierwsza Brygada...itd
Dziś nadszedł czas pokwitowania
Za mękę serc i katusz dni.
Nie chciejcie więc politowania,
Zasadą jest: za krew chciej krwi.
My, Pierwsza Brygada...itd
Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry,
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew i marzeń sny.
My, Pierwsza Brygada...itd
Potrafim dziś dla potomności
Ostatki swych poświęcić dni,
Wśród fałszów siać siew szlachetności
Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.
My, Pierwsza Brygada...itd
Raduje się serce
Raduje się serce, raduje się dusza,
Gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza.
Oj da, oj da dana, kompanio kochana,
Nie masz to jak Pierwsza, nie!
Chociaż do Warszawy mamy długą drogę,
Przecież jednak dojdziem, byle by iść w nogę.
Oj da, oj da dana....itd
Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi,
Kulek z manniichera nikt mu nie poskąpi.
Oj da, oj da dana....itd
Kiedy wybijemy po drodze Moskali,
Ładne warszawianki będziem całowali.
Oj da, oj da dana....itd
Chociaż w butach dziury i na portkach laty,
To Pierwsza Kadrowa pójdzie na armaty.
Oj da, oj da dana....itd
A gdy się szczęśliwie zakończy powstanie,
To Pierwsza Kadrowa gwardyją zostanie.
Oj da, oj da dana....itd
W śpiewniku są także teksty pieśni, które określamy jako biesiadne. Śpiewane są one podczas wspólnej zabawy.
Pije Kuba do Jakuba
Pije Kuba do Jakuba,
Jakub do Michała,
wiwat ty , wiwat ja ,
kompanija cała.
A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu, cupu łupu,
póki nie wypije.
Tyś Polakiem i ja takim,
w tym jest nasza chwała,
wiwat ty , wiwat ja,
kompanija cała.
A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.
Pili nasi pradziadowie,
każdy wypił czarę,
jednak głowy nie tracili,
bo pijali miarę.
Kto nad miarę pije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.
Pili nasi pradziadowie,
nie byli pijacy,
byli mężni , pracowici,
bądźmy i my tacy.
A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.
Góralu , czy ci nie żal
Góralu, czy ci nie żal
Odchodzić od stron ojczystych,
Świerkowych lasów i hal
I tych potoków srebrzystych?
Góralu, czy ci nie żal,
Góralu, wracaj do hal!
A góral na góry spoziera
I łzy rękawem ociera,
Bo góry porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, wróć się do hal,
W chatach zostali ojcowie;
Gdy pójdziesz od nich hen w dal
Cóż z nimi będzie, kto powie?
Góralu, czy ci nie żal ...
A góral jak dziecko płacze:
Może już ich nie zobaczę;
I starych porzucić trzeba,
Dla chleba, panie, dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, żal mi cię, żal!
I poszedł z grabkami, z kosą,
I poszedł z gór swoich w dal,
guńce starganej szedł boso.
Góralu, czy ci nie żal ...
Lecz zanim liść opadł z drzew,
Powraca góral do chaty,
Na ustach wesoły śpiew,
Trzos w rękach niesie bogaty.
Góralu, czy ci nie żal..
Dla lubiących piesze wędrówki, rajdy, obozy, są w śpiewniku piosenki, które chętnie każdy zanuci.
Jak dobrze nam zdobywać góry
I młodą piersią chłonąć wiatr.
Prężnymi stopy deptać chmury
I palce ranić ostrzem Tatr.
Ref.:
Mieć w uszach szum, strumieni śpiew,
A w żyłach roztętnioną krew.
Hejże hej, hejże ha
Żyjmy więc póki czas,
Bo kto wie, bo kto wie,
Kiedy znowu ujrzę was.
Jak dobrze nam głęboką nocą
Wędrować jasną wstęgą szos,
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą
I czekać, co przyniesie los.
Ref.:
Mieć w uszach szum...
Jak dobrze nam tak po wielkich szczytach
Wraca ć w doliny, progi swe,
Przyjaciół jasne twarze witać,
O młoda duszo, raduj się.
Ref.:
Mieć w uszach szum...
Pieśń pożegnalna
Ogniska już dogasa blask,
braterski splećmy krąg
W wieczornej ciszy, w świetle gwiazd,
ostatni uścisk rąk
Kto raz przyjaźni poznał moc,
nie będzie trwonił słów
Przy innym ogniu, w inną noc,
do zobaczenia znów
Kto raz przyjaźni…
Nie zgaśnie tej przyjaźni żar,
co połączyła nas
Nie pozwolimy by ją skradł
nieubłagany czas.
Kto raz przyjaźni…
Za nami jasnych godzin noc
i moc młodzieńczych snów
Przy innym ogniu, w inną noc,
do zobaczenia znów
Legiony to - żołnierska nuta,
Legiony to - ofiarny stos,
Legiony to - żołnierska buta,
Legiony to - straceńców los.
My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy swój życia los,
Na stos, na stos.
O, ile mąk, ile cierpienia,
O, ile krwi, wylanych łez.
Pomimo to - nie ma zwątpienia,
Dodawał sił - wędrówki kres.
My, Pierwsza Brygada...itd
Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć - to móc.
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi wódz!
My, Pierwsza Brygada...itd
Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz,
I mówią, że nas już szanują,
Lecz właśnie czas odwetu już!
My, Pierwsza Brygada...itd
Nie chcemy dziś od was uznania,
Ni waszych mów, ni waszych łez.
Skończyły się dni kołatania
Do waszych serc, do waszych kies.
My, Pierwsza Brygada...itd
Dziś nadszedł czas pokwitowania
Za mękę serc i katusz dni.
Nie chciejcie więc politowania,
Zasadą jest: za krew chciej krwi.
My, Pierwsza Brygada...itd
Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry,
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew i marzeń sny.
My, Pierwsza Brygada...itd
Potrafim dziś dla potomności
Ostatki swych poświęcić dni,
Wśród fałszów siać siew szlachetności
Miazgą swych ciał, żarem swej krwi.
My, Pierwsza Brygada...itd
Raduje się serce
Raduje się serce, raduje się dusza,
Gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza.
Oj da, oj da dana, kompanio kochana,
Nie masz to jak Pierwsza, nie!
Chociaż do Warszawy mamy długą drogę,
Przecież jednak dojdziem, byle by iść w nogę.
Oj da, oj da dana....itd
Gdy Moskal, psia wiara, drogę nam zastąpi,
Kulek z manniichera nikt mu nie poskąpi.
Oj da, oj da dana....itd
Kiedy wybijemy po drodze Moskali,
Ładne warszawianki będziem całowali.
Oj da, oj da dana....itd
Chociaż w butach dziury i na portkach laty,
To Pierwsza Kadrowa pójdzie na armaty.
Oj da, oj da dana....itd
A gdy się szczęśliwie zakończy powstanie,
To Pierwsza Kadrowa gwardyją zostanie.
Oj da, oj da dana....itd
W śpiewniku są także teksty pieśni, które określamy jako biesiadne. Śpiewane są one podczas wspólnej zabawy.
Pije Kuba do Jakuba
Pije Kuba do Jakuba,
Jakub do Michała,
wiwat ty , wiwat ja ,
kompanija cała.
A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu, cupu łupu,
póki nie wypije.
Tyś Polakiem i ja takim,
w tym jest nasza chwała,
wiwat ty , wiwat ja,
kompanija cała.
A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.
Pili nasi pradziadowie,
każdy wypił czarę,
jednak głowy nie tracili,
bo pijali miarę.
Kto nad miarę pije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.
Pili nasi pradziadowie,
nie byli pijacy,
byli mężni , pracowici,
bądźmy i my tacy.
A kto nie wypije,
tego we dwa kije,
łupu cupu , cupu łupu,
niech po polsku żyje.
Góralu , czy ci nie żal
Góralu, czy ci nie żal
Odchodzić od stron ojczystych,
Świerkowych lasów i hal
I tych potoków srebrzystych?
Góralu, czy ci nie żal,
Góralu, wracaj do hal!
A góral na góry spoziera
I łzy rękawem ociera,
Bo góry porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, wróć się do hal,
W chatach zostali ojcowie;
Gdy pójdziesz od nich hen w dal
Cóż z nimi będzie, kto powie?
Góralu, czy ci nie żal ...
A góral jak dziecko płacze:
Może już ich nie zobaczę;
I starych porzucić trzeba,
Dla chleba, panie, dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, żal mi cię, żal!
I poszedł z grabkami, z kosą,
I poszedł z gór swoich w dal,
guńce starganej szedł boso.
Góralu, czy ci nie żal ...
Lecz zanim liść opadł z drzew,
Powraca góral do chaty,
Na ustach wesoły śpiew,
Trzos w rękach niesie bogaty.
Góralu, czy ci nie żal..
Dla lubiących piesze wędrówki, rajdy, obozy, są w śpiewniku piosenki, które chętnie każdy zanuci.
Jak dobrze nam zdobywać góry
I młodą piersią chłonąć wiatr.
Prężnymi stopy deptać chmury
I palce ranić ostrzem Tatr.
Ref.:
Mieć w uszach szum, strumieni śpiew,
A w żyłach roztętnioną krew.
Hejże hej, hejże ha
Żyjmy więc póki czas,
Bo kto wie, bo kto wie,
Kiedy znowu ujrzę was.
Jak dobrze nam głęboką nocą
Wędrować jasną wstęgą szos,
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą
I czekać, co przyniesie los.
Ref.:
Mieć w uszach szum...
Jak dobrze nam tak po wielkich szczytach
Wraca ć w doliny, progi swe,
Przyjaciół jasne twarze witać,
O młoda duszo, raduj się.
Ref.:
Mieć w uszach szum...
Pieśń pożegnalna
Ogniska już dogasa blask,
braterski splećmy krąg
W wieczornej ciszy, w świetle gwiazd,
ostatni uścisk rąk
Kto raz przyjaźni poznał moc,
nie będzie trwonił słów
Przy innym ogniu, w inną noc,
do zobaczenia znów
Kto raz przyjaźni…
Nie zgaśnie tej przyjaźni żar,
co połączyła nas
Nie pozwolimy by ją skradł
nieubłagany czas.
Kto raz przyjaźni…
Za nami jasnych godzin noc
i moc młodzieńczych snów
Przy innym ogniu, w inną noc,
do zobaczenia znów