Majowa wycieczka do Kórnika i Poznania

    W maju zapraszamy na wycieczkę do Kórnika i Poznania.
    Termin: 21 maj 2022.
    Wyjazd spod czechowickiego Miejskiego Domu Kultury, o godzinie 5:00, a powrót ok. 24:00.
    Ilość osób: 45
    Koszt 210,00 zł, z czego 50,00 zł zbiera przewodnik w autokarze.
    Zapisy od 20 kwietnia 2022r., w sekretariacie MDK Czechowice-Dziedzice.

    Zwiedzamy:
    1/ Zamek w Kórniku
    2/ Wystawę: ANTONIO GAUDÍ w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu

    Muzeum w Zamku w Kórniku jest jak XIX-wieczny dom Tytusa i Celestyny Działyńskich, jak dom Jana Działyńskiego – ich syna, który po ojcu przejął Zamek i zakończył jego przebudowę. Ostatecznie urządzali go dalej Jadwiga z Działyńskich Zamoyska siostra Jana, jej syn Władysław i córka Maria.
    Wnętrza – choć przez muzealników przystosowane do zwiedzania – zaaranżowane są w taki sposób, żeby dać poczucie współczesnemu zwiedzającemu, że jego właściciele dopiero stąd wyszli. Ma tu być tak, jakby Gospodarze zaraz mieli usiąść, napić się herbaty, zagrać na harfie, odtworzyć partię szachów.
    Kiedy wchodzimy, miły chłód i spokój tego miejsca od razu sprawiają, że łagodniejemy, mówimy trochę ciszej.
    Stoimy w zamkowej sieni i już tu możemy zauważyć przeplatające się nawiązania do sztuki gotyckiej i mauretańskiej Alhambry, ale też wyraźne nawiązania do właścicieli – herb Ogończyk i Jelita. Po obu stronach drewniane, piękne, ogromne drzwi zawieszone w zdobnych portalach. Po lewej dawny pokój burgrabiego – zarządcy zamku. Po prawej gabinet – zwany Pokojem Władysława Zamoyskiego. Szczególnie przyciąga nasze oczy podłoga – wygląda jak fantazyjny dywan, tymczasem jest niezwykle cenną, oryginalną posadzką, którą wykonano z korzeni drzew orzecha, brzozy i cennego mahoniu. To z powodu tych oryginalnych podłóg okryjemy nasze obuwie filcowymi osłonkami, by podczas zwiedzania chronić i zabezpieczać to co najcenniejsze. W gabinecie pod oknem stoi wspaniałe mahoniowe biurko, przy którym uwielbiał pracować sam Tytus Działyński.
    Kolejne pomieszczenie reprezentuje świat kobiet – to pokój, który już od czasów Białej Damy zamieszkiwany był przez panie tego domu. Pokojem Generałowej został nazwany na cześć jednej z jego najwybitniejszych mieszkanek – córki Tytusa, Jadwigi Zamoyskiej. Pomieszczenie umeblowane jest w pełni sprzętami zabytkowymi – w większości używanymi w swoim czasie przez rodzinę Działyńskich. Ukryte za parawanem łóżko sypialne, w którym sypiały panie domu, mebelki dziecięce, na których siadywała mała Jadwinia, stół i biurko, które służyły Generałowej do pracy i przewspaniały, kosztowny kabinet szylkretowy. Na ścianach obok portretów i fotografii rodzinnych znajdują się rysunki autorstwa Norblina i Grottgera.

    Pięknym portalem pamiętającym czasy Tytusa Działyńskiego wkraczamy do Salonu. W tym pomieszczeniu każdy szczegół to długa historia. Wspaniały stół z sęków kilku gatunków drzew, stojący w rogu fortepian wiedeński firmy Brodman, na którym wg tradycji w drezdeńskim mieszkaniu ukochanej siostry Tytusa Klaudyny Potockiej grywał Fryderyk Chopin, czy XVIII-wieczna harfa prosto z Paryża to tylko pojedyncze przykłady. Szczególną uwagę przyciąga tu jeden z najciekawszych polskich zabytków epoki renesansu zestaw miniatur autorstwa Stanisława Samostrzelnika, przedstawiający członków znanej rodziny Szydłowieckich.
    Dalej czeka na nas majestatyczna Sala Jadalna – na środku której stoi długi stół, a wokół niego neobarokowe krzesła. W tym pokoju największe wrażenie robią ogromne portrety rodzinne, w tym wpatrzona w nas bacznie Biała Dama. Nad nami strop – kasetonowy, drewniany – w 71 skrzyńcach tarcze herbowe polskiego rycerstwa wykonane, wg tradycji w oparciu o pierwszy polski herbarz autorstwa znanego polskiego kronikarza-historyka Jana Długosza. W kolejnym pomieszczeniu zwanym Pokojem Fundatorów odkrywamy zakończenie historii rodziny Zamoyskich. To tutaj znajdowała się sypialnia Marii Zamoyskiej, ostatniej z roku, żyjącej w czasie, kiedy zamek został już przejęty przez Fundację „Zakłady Kórnickie”. Oryginalne obrazy rodzinne, a także zdobienia nawiązujące do sztuki arabskiej, stanowią najciekawsze elementy tego wnętrza.
    W Zamku jest również wieża, a w jej środku pod kryształowym sklepieniem tzw. Zakątek Myśliwski. Jednak nie poroża z początku XX wieku są głównym wyposażeniem tego pomieszczenia, a zebrane przez Władysława Zamoyskiego w Australii, Nowej Zelandii, na Hawajach i w Ameryce ciekawe eksponaty przyrodnicze i etnograficzne. Pałki, bumerangi, kamienna siekierka z Thaiti, maski czaszkowe z Nowej Irlandii, a także absolutnie najstarszy ze zbiorów w kórnickim zamku – pochodząca z II tysiąclecia przed narodzeniem Chrystusa przywieziona z terenów Papui-Nowej Gwinei kamienna figurka obrzędowa z połączonymi razem kobietą i mężczyzną.
    Na piętrze zwiedzimy największą i najbardziej reprezentacyjną Salę Mauretańską. Sam Tytus planował stworzyć tu bibliotekę, jednak ostatecznie ogromna sala przeznaczona została na muzealia w tym na kolekcję jednej z największych pasji Działyńskich, czyli militariów – szczególnie tych powiązanych z dziejami husarii. Znajduje się tu jedna z dwóch zachowanych w Polsce – pełna zbroja husarska ze skrzydłem, oprócz tego koncerze, kirysy z szyszakami, karabele, buzdygany. W dalszej części sali umieszczono przepiękne zabytki sztuki sakralnej oraz kunsztowną kolekcję miśnieńskiej porcelany z XVIII w. Z kolei nad naszymi głowami antresola, na którą już nie wejdziemy, gdyż należy do pomieszczeń bibliotecznych. Na niej szafy i regały pełne ksiąg, głównie starych druków w przepięknych oprawach ze skóry. Widoczne z dołu tylko grzbiety chowają przed nami swoje tajemnice.
    Wystawa ANTONIO GAUDÍ w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu
    kuratorka: Charo Sanjuán Gómez
    organizator: Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu, Miasto Poznań, Aurea Cultura i Art
    Została otwarta 4 marca w poznańskim Centrum Kultury Zamek. Zasobna w ponad 150 eksponatów wystawa zajęła obszerną przestrzeń pierwszego piętra neoromańskiego budynku, który – co stanowi interesujące odniesienie – powstał w tym samym czasie, co część najbardziej znanych dzieł katalońskiego architekta (1905-10). Hiszpańska kuratorka i dyrektorka Aurea Cultura i Art, Charo Sanjuán Gómez podchodzi do Gaudíego metodycznie, proponując rodzaj wykładu rozpisanego na kolejne sale Zamku. Celowo kładzie nacisk na inżynieryjny talent twórcy oraz mniej znane aspekty jego twórczości – w kontrze do powierzchownego jej postrzegania skupionego na niecodziennej formie, elewacjach i kolorach.

    W tekście kuratorskim czytamy:
    Rygor intelektualny i rzetelność to podstawowe wartości, niezbędne, by opisać osobę i dzieło Antoniego Gaudíego. (…) Obie te cechy są konieczne do tego, by dogłębnie zrozumieć postać i twórczość tego wielkiego architekta. Komercyjna i turystyczna napastliwość, powszechna polemika i mistyczne deklaracje, które je otaczają, nie pomagają w zgłębieniu dzieła i myśli Gaudíego.
    Główna część przejrzyście i czytelnie zaaranżowanej wystawy prowadzi chronologicznie przez życie i dokonania architekta. Największą wartością są tu prezentacje jego wczesnego, mniej znanego dorobku, a także dokonań rzeźbiarskich. Jako lektura obowiązkowa wybrzmiewa też w pełni opowieść o losach budowy najważniejszego i wciąż nieukończonego kościoła Sagrada Familia. Kolejne sale poświęcone są natomiast ważniejszym lub ikonicznym dziełom Gaudiego. Uwagę przyciągają przede wszystkim monochromatyczne białe makiety, na czele z ogromnym odwzorowaniem Casa Milà, czyli słynnej la Pedrera (kamieniołom). Dzięki nim jest okazja by przyjrzeć się zarówno rozwiązaniom konstrukcyjnym oraz „piątej elewacji”, czyli dachom i tarasom tak plastycznie opracowywanym przez Gaudiego.
    Na komplementarny charakter twórczości architekta możemy spojrzeć również przez pryzmat wyposażenia wnętrz: oryginalnej stolarki lub ślusarki, ceramicznych kształtek i płytek, a także kopii kilku mebli. Jest też możliwość, by dosłownie na własną rękę odczuć ergonomiczne kształty klamek lub uchwytów. Ich kopie, podobnie jak makiety pinakli zdobiących dachy domów Gaudiego, można swobodnie dotykać. Multimedialnym uzupełnieniem jest również mapping poświęcony Casa Batlló. Wreszcie, w ostatniej sali wyeksponowano wiszącą u sufitu sporych rozmiarów instalację ze sznurów i obciążników. Ten „model wielosznurowy” ma stanowić reinterpretację badań Gaudiego na siłami i obciążeniami. Architekt tworzył podobne modele, by sprawdzać nietypowe rozwiązania konstrukcyjne. Wystawa nie tłumaczy jednak laikom dogłębniej, na czym te badania polegały informując jedynie, że
    spod formy wyłania się racjonalna struktura, a architektura Gaudiego jest cudownie pełna inwencji, innowacyjnych rozwiązań konstrukcyjnych, stanowiąc owoc jego własnego geniuszu i wyjątkowości. Jest wynikiem badań oraz olbrzymiej, drobiazgowej pracy, której poświęcił całe swoje życie.
    Gaudiemu brak silniejszego osadzenia w czasie i historii architektury. Widz dowiaduje się, że bohater wystawy oraz jego dokonania były unikatowe, ale nie ma wielu szans, by dokonać stosownych porównań. Kuratorka nie pokazuje, co współcześni Gaudíemu budowali w jego czasach – począwszy od secesji, przez ekspresjonizm, po pierwsze bryły raczkującego modernizmu. Wspomina jedynie nazwiska kilku znaczących twórców epoki. Tymczasem dla przeciętnego odbiorcy takie zestawienie byłoby bezcenne – zarówno dzięki kontrastowi, jak i podobieństwom, bo Gaudiemu-konstruktorowi było przecież bliżej do modernistów niż secesyjnych dekoratorów. Ta opowieść jednak nie wybrzmiewa tak silnie, jak na to zasługuje. Informuje się nas ex cathedra, ze Gaudi wielkim artystą był. Kilka zdjęć dokonań innych architektów z epoki byłoby znacznym ułatwieniem.
    [Jakub Głaz]

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Kwietniowa wycieczka do Wiśnicza

    W kwietniu zapraszamy na wycieczkę do Wiśnicza.
    Termin: 23 kwiecień 2022r.
    Wyjazd o 7:30 spod Miejskiego Domu Kultury Czechowice-Dziedzice, powrót ok. 21:00
    Ilość miejsc: 45
    Koszt wycieczki : 140,00 zł, w tym opłaty za bilety i przewodników - 50,00 zł., zbierze przewodnik w autokarze w dniu wycieczki.
    Zapisy od kwietnia 2022 w sekretariacie czechowickiego MDK.

    Zwiedzamy:
    Zamek i bastion
    Muzeum Jana Matejki "Koryznówka"
    Dawny Klasztor Kamedułów Bosych - spacer pod mury obiektu
    Czas wolny na rynku w Wiśniczu.
    W drodze powrotnej niespodzianka.

    Zamek w Wiśniczu - położony na zalesionym wzgórzu nad rzeką Leksandrówką we wsi Stary Wiśnicz wzniesiony przez Jana Kmitę w 2. połowie XIV wieku.Korpus zamku, wczesnobarokowy, z elementami renesansowymi, zbudowano na planie czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem. Zwieńczono go czterema basztami w narożach. Od północno-wschodniej strony wybudowano kaplicę z kryptą grobową Lubomirskich, a od południowo-wschodniej wolno stojącą tzw. Kmitówkę. Na drugim piętrze, przy Sali Rycerskiej mieści się galeria widokowa. Budowla otoczona jest fortyfikacjami bastionowymi z bramą wjazdową z początków XVII wieku.Miejsce związane z polską tradycją sztuki kulinarnej. Od XVII wieku popularne wśród szlachty stało się tzw. zebranie potraw w "Compendium" kuchmistrza księcia Lubomirskiego Stanisława Czarnieckiego spisane na zamku w Wiśniczu i wydane w Krakowie, które do XIX wieku doczeka się dwudziestu wydań. Gdy w Polsce pojawiły się po raz pierwszy ziemniaki po zwycięskiej odsieczy Wiednia w 1683 roku, darowane Sobieskiemu przez cesarza Leopolda I z ogrodów cesarskich w Wiedniu, Czerniecki opracował dla dworu pierwsze potrawy z tertofelli, smażone i pieczone, jak nazywano wówczas kartofle lub ziemniaki.W czasie potopu szwedzkiego zamek poddał się bez walki Szwedom, ponieważ zabrakło dowódcy zgromadzonego w nim wojska. Wojska szwedzkie ogołociły zamek z całego wyposażenia i zniszczyły zabudowania. Po wycofaniu się najeźdźcy zamek ponownie był własnością Lubomirskich, jednak mimo prowadzonych prac nie został w pełni odrestaurowany.W połowie XVIII wieku przeszedł na własność Sanguszków, a potem Potockich i Zamojskich Po przejęciu przez zaborcę zamek zaczął podupadać, a w 1831 roku uległ pożarowi i został ostatecznie opuszczony. W 1901 roku został wykupiony od prof. Maurycego Straszewskiego przez Zjednoczenie Rodowe Lubomirskich, którzy rozpoczęli remont rezydencji. Od 1928 roku pracami kierował Adolf Bohusz-Szyszko, ale zostały one przerwane po wybuchu II wojny światowej. Po wojnie zamek przejęło państwo, a od roku 1949 prowadzone były prace przez Alfreda Majewskiego mające przywrócić mu całkowicie dawny wygląd.

    Muzeum Pamiątek po Janie Matejce mieści się we frontowej części drewnianego podmiejskiego dworku usytuowanego w pobliżu Zamku Kmitów i Lubomirskich w Wiśniczu. „Koryznówka” to jego zwyczajowa nazwa. Autentyzm i niezwykłe skoncentrowanie pamiątek historycznych zawdzięcza temu, że od czasu budowy w poł. XIX w. pozostaje w rękach tej samej rodziny Serafińskich. Jan Matejko przyjeżdżał często do Wiśnicza do Joanny i Leonarda Serafińskich. Bywali tu jego przyjaciele z lat szkolnych Stefan i Stanisław Giebułtowscy, bracia Joanny. W Wiśniczu Jan Matejko przeżywał lata narzeczeństwa z Teodorą, najmłodszą siostrą Joanny. W Wiśniczu życie płynęło Janowi idyllicznie, pogodnie i dostatnio. Wielki talent Jana istniał w zalążku, ale do jego rozwoju potrzebował dostatku, ciepła i zaufania, które znalazł u Serafińskich (M. Szypowska, „Matejko wszystkim znany”).Twórczość Matejki w Wiśniczu. Liczne rysunki drewnianej zabudowy Wiśnicza a także karykatury, będące mniej znaną częścią twórczości Matejki powstały w Wiśniczu. Artystę urzekały mieszczańskie domy stanowiące do czasu pożaru w 1863 zabudowę rynku, ruiny potężnego zamku Kmitów i Lubomirskich, a także klimat i otoczenie „Koryznówki”, gdzie na wakacje przywoził żonę i dzieci. Leonard Serafiński, właściciel „Koryznówki” był wielkim przyjacielem i opiekunem duchowym malarza. Rodzina Serafińskich przez kilka kolejnych pokoleń otaczała opieką pamiątki związane z autorem „Hołdu pruskiego” i „Bitwy pod Grunwaldem”. Zapoczątkowała to Stanisława Serafińska, córka Leonarda, która sławnego wuja darzyła wielkim uczuciem. Dała temu wyraz, już po śmierci Matejków, w spisanych na „Koryznówce” - „Wspomnieniach rodzinnych”. Witold Pilecki w „Koryznówce”. Przez lata II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej na „Koryznówce” mieszkali Ludmiła i Tomasz Serafińscy, prowadząc tu działalność konspiracyjną i biorąc udział w ruchu oporu AK, a także udzielając schronienia ukrywającym się osobom. To tutaj trafił po brawurowej ucieczce z niemieckiego obozu w Auschwitz rotmistrz Witold Pilecki. Na „Koryznówce” napisał pierwsze zeszyty słynnego raportu. W 2008 przed muzeum odsłonięto tablicę upamiętniającą postać „Witolda”. Przepiękny dwór, pełen historii, związany z życiem dwóch wielkich Polaków.
    Tomasz Serafiński w pierwszych latach powojennych rozpoczął akcję społecznego, sezonowego udostępniania zwiedzającym matejkowskich pamiątek i wnętrz „Koryznówki”. Po jego śmierci rodzina kontynuując tę działalność rozpoczęła w 1976 roku remont budynku, w dokończeniu którego pomogła ekipa pod kierunkiem prof. Alfreda Majewskiego, prowadząca prace na wiśnickim zamku.W 1981 r. na „Koryznówce” staraniem rodziny zostało otwarte Muzeum pamiątek po Janie Matejce, działające na podstawie porozumienia pomiędzy właścicielami i Muzeum Okręgowym w Tarnowie jako jego Oddział.

    Wiśnicki klasztor był jedną z wielu fundacji wojewody krakowskiego Stanisława Lubomirskiego, bez wątpienia największego budowniczego wśród polskich magnatów XVII w. Fundacja klasztoru w Wiśniczu była wotum dziękczynnym za zwycięstwo wojsk polskich pod Chocimiem w 1621, gdzie Lubomirski sprawował naczelne dowództwo po śmierci hetmana Jana Karola Chodkiewicza. Jednocześnie klasztor miał pełnić rolę rodzinnego mauzoleum, w którym chowano ciała zmarłych członków rodu. Usytuowany na najwyższym wzniesieniu w Wiśniczu, na wysokości 337 m n.p.m., wyraźnie dominował nad całą okolicą. Otoczony potężnymi fortyfikacjami bastionowymi chronił zamek od strony południowej.
    Budowę klasztoru i kościoła rozpoczęto w 1622 r. a ukończono w 1630. Prace wykończeniowe wewnątrz, trwały jeszcze dłużej, bo do 1639 r. Uroczyste wprowadzenie zakonników do klasztoru miało miejsce 22 czerwca 1630. Mnisi początkowo odprawiali nabożeństwa w kaplicy, a 5 lat później nastąpiła konsekracja wspaniałego kościoła pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela. Klasztor został przez Lubomirskiego bogato uposażony w dobra ziemskie, czynsz pieniężny, cenne paramenty kościelne i bogatą bibliotekę, która początkowo liczyła 300 woluminów a potem systematycznie się powiększała. Z biblioteki tej korzystało istniejące tu Kolegium Teologiczne, przygotowujące kleryków do święceń kapłańskich. Zakonnicy posiadali do swojego użytku ogród warzywny i owocowy, ziemie uprawną, znaczne ilości lasów, stawy rybne, młyn, pasiekę z 8 ulami, warzelnię piwa i własnego piwowara. Już wtedy do klasztoru przybywało wielu gości, chcących zobaczyć jego monumentalne budowle. Byli tu m.in. król Władysław IV, królewicz Jan Kazimierz, czy magnat Stanisław Albrecht Radziwiłł. Ciężkie chwile przeżywał klasztor we wrześniu 1655, kiedy to został zajęty przez wojska szwedzkie. W celach zakonnych zamieszkali oficerowie, w oficynach zaś pozostali żołnierze. Korytarze posłużyły najeźdźcom za stajnie dla koni a refektarz za jadalnie i miejsce hucznych zabaw. W klasztorze przebywał wtedy tylko jeden brat, pozostali schronili się bowiem na Węgrzech. Szwedzi opuszczając Wiśnicz (19 września 1656) zabrali z klasztoru cenne dzieła sztuki, a następnie go podpalili. Na szczęście pożar został szybko ugaszony. Klasztor karmelitów bosych funkcjonował w Wiśniczu do 1783 r. Wtedy to decyzją władz austriackich został zlikwidowany, a zakonnicy zmuszeni zostali do opuszczenia świątyni i udania się do Lwowa. O jego likwidacji przesądziło fatalne zachowanie przeora Szymona Niesiołowskiego, który karami cielesnymi (chłosta), głodem i zamknięciem w samotnej celi doprowadził do śmierci nieposłusznego kleryka Zbyszewskiego. Pomimo, że sąd uznał winę przeora i skazał go na trzyletnie więzienie, to dla cesarza Józefa II był to wygodny pretekst do zniesienia wiśnickiego klasztoru. Bogaty skarbiec kościelny wywieziony został do Wiednia, a w budynkach klasztornych utworzono sąd i więzienie kryminalne. Kościół klasztorny przeznaczono natomiast na kaplicę więzienną. W XIX stuleci więziono tu nie tylko zwykłych kryminalistów, ale i członków tajnych organizacji niepodległościowych oraz uczestników powstań narodowych. W czasach okupacji hitlerowskiej, w dawnych murach klasztornych mieścił się niemiecki obóz koncentracyjny. Do czasu uruchomienia obozu w Auschwitz, więziono i zabijano tu wielu przedstawicieli inteligencji polskiej, zwłaszcza z Krakowa. W 1940 Niemcy, aby uczcić aneksję Danii urządzili imprezę na wzór germańskiego święta Walpurgii. Część kościoła została wówczas spalona. Największym ciosem jaki zadali Niemcy było barbarzyńskie zdewastowanie, a następnie rozbiórka kościoła, z wyjątkiem dolnych partii budowli. Miało to miejsce w latach 1940-1942. Część materiałów z rozebranego kościoła w postaci ciosów kamiennych i detali architektonicznych wykorzystano do budowy ośrodka rekreacyjnego dla niemieckich pilotów w Przegorzałach oraz do budowy pałacu w Krzeszowicach dla gubernatora Hansa Franka. W taki to sposób z krajobrazu Ziemi Bocheńskiej zniknęła jedna z najwspanialszych świątyń barokowych w Polsce. Dziś budynki klasztorne, tak jak dawniej, służą za ciężkie więzienie. Oprócz kościoła, niezwykle cennym zabytkiem architektury wojskowej był fortyfikacje klasztoru typu kleszczowo-bastionowego, wzniesione w 1640 o czym informowała inskrypcja nad bramą wjazdową do klasztoru. Fortyfikacje te miały kształt gwiazdy ośmioramiennej i składały się z czterech bastionów pięciokątnych i czterech bastionów trójkątnych. Prawdopodobnie ich budową kierował wybitny polski inżynier wojskowy Krzysztof Mieroszewski. Z klasztorem sprzężony był w system obronny olbrzymi zamek Lubomirskich, oddalony o 300 metrów na północ.
    Ciekawostki:
    1. W 1638 r. w kościele klasztornym odbył się chrzest "Scyty" (prawdopodobnie Tatara), najemnego żołnierza z załogi zamku wiśnickiego.
    2. Karmelitów bosych obowiązywała surowa Reguła zakonna zabraniająca im kontaktowania się ze światem poza murami klasztornymi. Niektórzy z nich chętnie jednak udawali się do pobliskiego lasu Bukowiec, gdzie stoi do dziś głaz w kształcie grzyba. To właśnie na nim, nie wiedzieć po co, ryli swoje klasztorne imiona, które można jeszcze dziś odczytać (m.in. frater Bernard, Gregorius, Macar i inne).
    3. Życie w klasztorze musiało być ciężkie, skoro niejaki Molenda, sługa Stanisława Lubomirskiego, bardzo wzbraniał się od wstąpienia do wiśnickiego klasztoru. Zmuszał go do tego jego pan, gdy dowiedział się że Molenda ukradł mu srebra stołowe. Wysłał go więc z listem polecającym do klasztoru, by tam odpokutował swoje niecne czyny. Gdy jednak ten odmówił pozostania wśród mnichów, z rozkazu wojewody kat go trochę "przygrzał" a potem został ścięty.
    4. Taki sam los spotkał w 1714 r. Stefana Jaworskiego, który dokonał zuchwałej kradzieży kosztowności ze skarbca klasztornego, a następnie sprzedał skradzione rzeczy miejscowemu Żydowi. Sądzono go na zamku w Wiśniczu, a następnie ścięto za miastem i spalono ciało.
    5. 29 października 1824 r. w murach klasztornych (a właściwie więziennych) urodził się słynny polski malarz Juliusz Kossak, którego ojciec jako sędzia sądu zajmował mieszkanie w jednym z budynków przywięziennych

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Kwietniowy wykład Jacka Cwetlera

    Zapraszamy na kwietniowy wykład Jacka Cwetlera, tym razem poświęcony dziejom chłopów na Śląsku Cieszyńskim.
    Termin: 25 kwiecień 2022r., godz. 18:30
    Miejsce: "Piwnica Muz" Miejski Dom Kultury Czechowice-Dziedzice.
    Wykład odbędzie się zgodnie z wymogami Ministra Zdrowia.

    Kilka słów od autora:
    Tym razem wykład będzie poświęcony historii chłopów, którzy żyli i pracowali na roli na Śląsku Cieszyńskim. Inne były ich losy, niż w zaborze pruskim czy rosyjskim, nie wspominając o galicyjskiej nędzy chłopów w zaborze austriackim....
    "Dla budowanych kopalń, hut i fabryk magnaci powstającego przemysłu potrzebowali taniego robotnika. Pozbawieni środków do życia śląscy chłopi zostali w ten sposób urzędowo skazani na wydziedziczenie i dołączenie do rodzącego się proletariatu. Wyrugowani z ziemi – zasilili szeregi robotników najemnych i znaleźli się w trybach równie wyniszczającego kapitalistycznego wyzysku, dokonywanego Śląsku na eksploatowanym kolonialnie w interesie [...] magnatów węgla i stali...". ( Roman Adler).
    Będzie też o chłopach Dziedzic i Czechowic.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Konkurs literacki - Historia pewnej lampy naftowej.

    Historia pewnej lampy naftowej- KONKURS LITERACKI

    Nieograniczona wyobraźnia uczniów kolejny raz zachwyciła. Uczniowie klas 4 i 5 Szkoły Podstawowej nr 6 wzięli udział w I etapie Konkursu Literackiego na najładniejsze opowiadanie o historii lampy naftowej. Wyobraźnię młodych twórców rozbudzały konkretne eksponaty pochodzące z kolekcji „Zaginione Światło” Janusza Chmielniaka- brytyjskie lampy z XX wieku: morska, samochodowa, gospodarcza oraz niemiecka lampa rowerowa z XIX wieku.
    Powstało 40 ciekawych historii, najciekawsze z nich wezmą udział w II etapie konkursu i będą prezentowane w Izbie Regionalnej 28 marca 2022 roku.
    Konkurs odbywa się pod patronatem Izby Regionalnej w Czechowicach-Dziedzicach, Towarzystwa Przyjaciół Czechowic-Dziedzic i Zaginionego Światła.
    Koordynatorem konkursu jest polonistka Agata Chmielniak.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Marcowa wycieczka

    W marcu zapraszamy na wycieczkę objazdową do trzech bardzo interesujących miasteczek:

    Chrzanów - Cmentarz Żydowski
    Wygiełzów - Skansen
    Oświęcim - Zamek i Wieża Piastowska

    Termin: 27 marca 2022 r. (niedziela)
    Wyjazd o 8:00 spod MDK Czechowice-Dziedzice, powrót ok. 19:00.
    Ilość miejsc: 45

    Koszt: 80,00 zł ( w tym 40,00 zł zbiera przewodnik w autokarze).

    We wszystkich obiektach są przewodnicy. Podczas zwiedzania cmentarza żydowskiego mężczyźni powinni mieć nakrycia głowy!!! W pomieszczeniach muzealnych obowiązują maseczki.

    Zapisy od 14 marca 2022 r. w sekretariacie MDK Czechowice-Dziedzice.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Konferencja z okazji 200 rocznicy urodzin Ignacego Łukasiewicza

    Z okazji 200 rocznicy urodzin Ignacego Łukasiewicza w dniu 10.03.2022 w bielskim WOM-ie odbyła się rocznicowa konferencja, której Towarzystwo Przyjaciół Czechowic-Dziedzic było współorganizatorem.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

     

    Poniżej link do szczegółowego programy konferencji w PDF-ie:

    W podróży przez życie Ignacego Łukasiewicza w 200 rocznicę urodzin.

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Marcowy wykład Jacka Cwetlera

    Zapraszamy na wykład poświęcony 200 rocznicy wydania "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza.
    Termin: 28 marzec 2022 r., godz.18:30.
    Miejsce: "Piwnica Muz", Miejski Dom Kultury Czechowice-Dziedzice
    Wstęp wolny

    Krótka informacja od autora:
    Data pierwszego wydania zbioru „Ballady i romanse” w pierwszym tomie „Poezyj” Adama Mickiewicza w 1822 roku uznawana jest za symboliczny początek epoki romantyzmu w Polsce. To też początek poetyckiej drogi naszego Narodowego Wieszcza - Adama Mickiewicza. Pisze wiersze, wzdycha do Maryli, romansuje z Panią Kowalską, działa w Promienistych, spiskuje wespół z Filomatami i Filaretam.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Marcowy wykład Janusza Chmielniaka

    Zapraszamy na marcowy wykład Janusza Chmielniaka pt. "Światło bardzo starego kina".

    Termin: 21 marzec 2022 r., godz. 18:30
    Miejsce: "Piwnica Muz" Miejski Dom Kultury Czechowice-Dziedzice

    Informacja od autora:
    Tym razem będzie inaczej. Nie będzie zdjęć, prezentacji ani mikrofonu. Nie będzie opowieści, choć może trudno w to uwierzyć. Będą tylko filmy, bardzo stare filmy. Tak stare, że nie nagrano na nich żadnego dźwięku. Razem obejrzymy kilka z nich. Będzie to materiał dokumentalny z lat trzydziestych XX wieku, wyświetlany publicznie po raz pierwszy od II wojny światowej.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

     

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny

    Czytaj dalej

    Spotkanie autorskie ze Stanisławem Markiem - 14.03.2022

    Zapraszamy na spotkanie autorskie ze Stanisławem Markiem, autorem książki: "Byłem kolejarzem na przełomie wieków. Wspomnienia", wydanej przez Towarzystwo Przyjaciół Czechowic-Dziedzic w 2021 roku. Autor książki pracował w dziedzickiej Lokomotywowni, potem pracował na różnych stanowiskach kolejowych w Katowicach i Krakowie. Książka jest zbiorem jego wspomnień z czasów kiedy pracował na kolei, przy okazji wyszło, że na przełomie wieków. Wspomnienia zawodowe uzupełnił rodzinnymi wspominkami. Książka bogato ilustrowana. Autor z rodziną mieszka w Łodygowicach i cieszy się zasłużoną emeryturą, a wolny czas wykorzystuje m.in. na spisywaniu swoich wspomnień. To już druga książka Pana Stanisława Marka, pierwszą pt. "Koleje życia na przełomie wieków", także wydał staraniem Towarzystwa Przyjaciół Czechowic-Dziedzic.

    Termin: 14 marzec 2022r, godz. 18:30
    Miejsce: "Piwnica Muz" przy Miejskim Domu Kultury w Czechowicach-Dziedzicach.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Czytaj dalej

    Lutowa wycieczka do Warszawy

    W lutym br., zapraszamy na wycieczkę po muzeach i galeriach Warszawy.

    Wyjazd 19 lutego 2022 roku, o godzinie 6:00 parking przy MDK Czechowice-Dziedzice. Planowany powrót ok. godz. 23:00.
    Program wycieczki obejmuje zwiedzanie następujących miejsc:
    1/ Muzeum Narodowe w Warszawie - "Cranach. Natura i Sacrum".
    2/ Muzeum Etnograficzne - "Nikifor. Malarz nad malarzami."
    3/ Muzeum Warszawy - "Niewidoczne. Historia warszawskich służących".
    Koszt wyjazdu: 200,00 zł (w tym 130,00 zł to koszty transportu i ubezpieczenia oraz 70,00 zł to bilety i przewodnicy).

    Zapisy od 1 lutego 2022 roku, w Sekretariacie Miejskiego Domu Kultury w Czechowicach-Dziedzicach.
    Ilość miejsc: 45 osób
    Osoby zaszczepione proszone są o zabranie COVID-owych paszportów.

    Zapraszamy
    Anna Wlazło i Jacek Cwetler

    Po kliknięciu w "Czytaj dalej" plakat informacyjny.

    Czytaj dalej